Kiedyś dawno, dawno temu 2 siostry postanowiły założyć stado. Nazwały je stadem natury. Panowały zgodnie razem przyjmując do stada wiele koni. Pierwsza siostra była starsza i rozważniejsza. Dbała a sprawy organizacyjne stada. Miała czarną długą grzywę i taki sam ogon. Cała była czarna jak nieprzenikniona noc prócz białej gwiazdki na czole i czerwonych pasemkach w grzywie. Zawsze myślała o innych i starała się pomagać każdemu. Druga siostra była biała z grzywą z fioletowymi pasemkami. Mimo wyglądu kochała wojnę. To ona dbała by nikt nie groził stadu. Była porywcza i skryta. Jednak dobre przywódczynie nie mogły żyć wiecznie. Młodsza zginęła podczas bitwy walcząc dzielnie z wrogami. Starsza umarła z żalu bo bardzo kochała siostrę. Stado wybrało nowe przywódczynie. Przez lata rozwijało się bez przeszkód. Jednak popełniono błąd. Oddano władzę dwóm dumnym klaczom- Cerze i Zori. Cera była kłótliwą klaczą. Jej siostra Zori również ciągle się sprzeczała. Nikt nie wie jwk doszło do oddania im władzy. Cera i Zori zaraziły swą kłótliwością inne konie. Nim doszło do rozpadu stada udało się odebrać im władzę. Niestety te władczynie pozostawiły głęboką rysę na wcześniejszej harmonii. Stado dzieliło się coraz bardziej. Doszło do rozłamu stada na dwie części. Tak powstały stada Mgły i Wiatru. Nie lubią się wzajemnie. Nie walczą ze sobą bo doszłoby do wyniszczenia obu.