-Cóż, w takim razie muszę spełnić rozkaz, ale będę miał do księżniczki WIELKI żal. Jeśli mogę, pójdę. - zdobyłem się na nieco wymuszony uśmiech i złożyłem z trudem najpierw jedno skrzydło, potem drugie. Jednak nieco za szybko, ponieważ rozległ się trzask, po którym nastąpił nagły ból. Wiedziałem, że znów mam złamaną kość w skrzydle. Nic jednak nie dałem po sobie znać. Wyszedłem.