~Przepraszam bardzo, ale proszę się wynieść z mojej głowy.~ pomyślałem hardo.
-E tam. Moje skrzydła nigdy nie były sprawne. Mam je, ale są właściwie zbyteczne. Ale przynajmniej mam róg. - uśmiechnąłem się i skupiłem. Z pomiędzy mojej grzywy wyrósł długi, cieńki róg.